Rozdział 9
- Wiem, ale jakby to było naprawdę …. To ja bym też się
zabiła.
- Nie mów tak – odpowiedział natychmiast Nathan
- No papużki nierozłączki, chodźcie- krzyczał Tom
- Chodźmy lepiej, bo się zacznie głośniej drzeć – powiedział
Nath
- Dobrze
Poszliśmy do chłopaków. Był słoneczny dzień, więc mieli
okulary.
- Co się stało? – zapytał Max ściągając okulary
- Nic takiego. – odpowiedziałam, ale wiedziałam, że na tym
pytaniu się nie skończy.
- No jak nic, przecież widzę, że płakałaś, nie jestem ślepy.
Nathan Ci coś zrobił?
- Nie coś ty, on wręcz przeciwnie…
- Jak będzie chciała to wam powie, prawda? – Bronił mnie
przed pytaniami chłopców Nath.