Rozdział 53
Zadzwoniliśmy dzwonkiem. Otworzyła nam Caroline. Chyba nawet zamieszkała z Jayem.
- Hej, ciesze się, że przyszliście - przywitała nas
- Hej ja też się ciesze .
Przywitaliśmy się z resztą. Wszyscy bardzo się cieszyli z naszego przyjścia. Ledwo usiadłam, ale Nath powiedział, żebym wstała, że to dobra okazja. Chyba wiedzieli, że coś będziemy chcieli powiedzieć, bo ucichli.
- Hmmm chcieliśmy wam powiedzieć, że ja i Camille będziemy się starać o dziecko.
Wszyscy zaczęli gwizdać.
- Młody nie wiedzieliśmy, że Cię na to stać! - krzyknął Jay, a za nim Tom
- Ale to nie wszystko! Nie możemy się zdecydować jakie imię wybrać. Czy Caroline lub Lila, czy James, albo Thomas. Jak się zdecydujecie to dajcie znać.
- Jasne! - wszyscy razem powiedzieli
- To dopuki nie jesteś w ciąży to się napijcie z nami.
#Pare godzin potem
Wszyscy się bardzo opili. Nikt nic nie pamięta. Ja jednak pare urywek. Chyba przespałam się z Tomem. Oby nie. Ale też z Nathanem i chyba się udało. Nienormalny Nathan Sykes będzie ojcem! O mój boże co tu się działo. Spojrzałam na zegarek w telefonie była 4 nad ranem. Kurna! Ja byłam w łazience! Wyszłam. Wszyscy spali. Szukałam Toma. Chciałam się dopytać czy coś pamięta. Obudziłam go. Powiedział, że nic. Uff jaka ulga, jak coś nic nie powie mu. I tak zaraz Tom padł. Nie chciałam nikogo budzić więcej, więc wyszłam z mieszkania Jaya. Pobiegłam do swojego domu. Wzięłam prysznic i ubrałam świeże ciuchy. Ktoś dobijał się do domu. No tak trzeba było się spodziewać, że to mógł być Nath.
Zaczął mnie całować strasznie namiętnie. Rzucił mnie na łóżko. Oderwałam się od niego.
- Co Tobie jest? - spytałam
- Nic
- Ale się nigdy tak nie zachowywałeś!
- Wiem, że będę tatą!
- A skąd?
- Bo pamiętam! - wystawił mi język
- Nie myślałam, że będziesz pamiętać jak tyle wypiłeś!
- I tu Cię trafiłem! Musisz iść do lekarza to sprawdzić, ale najpierw kupiłem to.- podał test - w aptece się trochę zdziwili. - zaczęliśmy się śmiać. Pobiegłam do łazienki. Zrobiłam co trzeba i czekałam siadając na podłodze.
- Mogę wejść?
- A coś taki ciekawski?
- Chcę wiedzieć!
- No dobra wejdź.
Usiadł obok. Chwilkę potem dowiedzieliśmy się, że będziemy rodzicami. Nath pocałował mnie. Wyjął telefon i zaczął pisać 'Będziemy rodzicami!' do wszystkich. Ja zaraz dostałam smsy z gratulacjami. Jeden z nich był od Caroline ' Bardzo Wam gratuluję! Ja też z Jayem będziemy! PS. Nieplanowane ;D' przeczytałam wiadomść na głos. Nathan był zdziwiony, ale też się cieszył. Wysłałam jej serdeczne gratulacje i, że bardzo się z Nathanem cieszymy. Dodałam, że może razem trafimy na porodówke. Nath podniósł mnie z ziemi. Zaczął coś mamrotać pod nosem. Coś o domie, pokoiku i kolorze. Zaraz po tym zadzwonił gdzieś.
- Kochanie kupiłem dom! - wykrzyczał - jest nie daleko. Jest parterowy. Ma 2 sypialnie, jeden dla Nas, drugi dla dziecka. Cieszysz się ?
- Jasne!
....
_________________
Już dodałam. Jak widzidzieliście - mam kolejnego bloga, jest też z TW. Może się Wam spodoba...