Music
środa, 30 stycznia 2013
Rozdział 43, 44, 45
______________________________________
Rozdział 43
Przez te wszystkie dni, Nath opiekował się mną. Okazało się, że to tylko przeziębienie i nie trzeba było się martwić. Jutro moje 17 urodziny. Wszyscy przygotowywują dla mnie dom, a ja musiałam wyjść, żeby im nie przeszkadzać. Musiałam nocować u Natha.
#Rano
-Wyszstkiego najlepszego kochanie !- wykrzyczał Nathan i pocałował oraz dał małe pudełeczko
- Dzięki, ale nie musiałeś - otworzyłam prezent. Był tam naszyjnik z serduszkiem, a na nim złączone dwie literki C&N.
- Założe Ci - odgarnął moje włosy i zapiął naszyjnik
- Piękny dziękuje - pocałowałam go
- Przebierz się i jedzeniemy do Ciebie.
Poszłam do łazienki. Szybko, ubrałam czarne rurki, biała bluzka, i doprowadziłam się do porządku.
Pojechaliśmy do mnie. Byli już tam wszyscy.
- Witamy solenizantke- powitała mnie Kelsey
Bawiliśmy się tak do 16 - czas na tort. Był wielki, biało- zielony. Było pewne, że wybierał Nath. Opychaliśmy się ciastem i całą resztą przekąsek.
- Choć ze mną - powiedział. Zaprowadził mnie do mojej sypialni, która już nie wyglądała jak moja. Była w płatkach róż. Niespodziewanie wziął z zaskoczenia mnie na ręce i zaniósł na łóżko.
- Nath, a co z nimi - wskazałam na drzwi
- Co się nimi przejmujesz? Teraz to tylko czas dla nas.
Nathan ściągnął już swoją bluzke, a potem moją...
Rozdział 44
Obudziłam się wtulona w Natha. Przypomniałam sobie ostatnią noc spędzoną z nim.
Wstałam, ubrałam pierwszą rzecz, która tam leżała ( bluzka Natha i swoją bielizne) i obeszłam łóżko. Jego plecy były nadal czerwone. Wlazłam spowrotem to łóżka. I przyglądałam się mu
- Czemu mnie się tak przyglądasz?- spytał z zamkniętymi oczami
- Nie wiem. Widziałam Twoje plecy i ramiona, i bardzo Cie przepraszam - otworzył oczy
- Nie musisz. Dałaś mi znak, że w końcu Ci się podobało.- przytulił mnie. Nie chcący dotchnęłam ran. Wykrzywił tylko twarz z bólu.
- Przepraszam - szepnęłam
Zasnęliśmy znów.
- Hej misiaki - to była Kelsey i Tom - chyba wam tu zadobrze
- Nie powiem, ale i nie zaprzecze - powiedziałam
Nathan przykrył się koudrą po szyje.
- Nie Nathan tylko nie to!- powiedział Tom - wstawaj i się ubieraj. Pójdziemy się przygotowacć.
- Gdzie ?!
- Mamy koncert dziś
Rozdział 45
Wyszli, a on ubrał się i pocałował mnie.
- To gdzie się spotkamy?
- Przyjedź z Kelsey. Będziemy czekać na Was.
- Dobra.
Wyszedł, albo raczej został porwany przez Toma. Z Kelsey wszystko ustaliłam i pojedzie,y razem do chłopaków.
Perspektywa Natha
Wszystko fajnie, tylko czemu nie mogliśmy się wyspać? Czemu mamy dziś koncert, o którym teraz się dowiaduje!? Kiedyś wszystko wyglądało inaczej.
W garderobie dostałem czarną kamizelkę z ćwiekami itp. Wyglądałem super w tym. Do tego spodnie i rękawiczkę.
Byłem przebrany, kiedy weszła Camille.
Perspektywa Camille
- Cześć kotku, jak Ty seksownie w tym ciuszku wyglądasz
- Tak wiem mrrrr...
Reszta też miała bardzo podobne ciuchy, ale Nath mi się najbardziej podobał. Pozwolili nam zostać w garderobie chłopaków. Był tam wielki telewizor, na którym widać ich będzie.
Po ich występie musieli się przebrać. Nam dali jakiś pokoik, w którym mogłyśmy przeczekać. Gadałyśmy tak sobie o ich występie, kiedy usłyszłam głośny śmiech i krzyki. Wyszłyśmy z pomieszczenia, a tam ujrzałam chłopaków, którzy gilali Natha, biedny turlikał się po tym dywanie.
- Co Wy wyprawiacie?!
- Karamy go
- Za co?
- Bo nie chcę iść do klubu..., że ma jakąś obietnice
- Ale my też możemy iść? - wtrąciła Kelsey
- Tak - odpowiedział Max
- To jak go puścicie to się dogadamy.
Puścili go. Nathan się otrzepał i poszliśmy do pokoiku.
- Obiecasz mi, że jak tam będziemy to przytomni i stali na nogach.
- Obiecuje.
Wyszliśmy z tamtąd, a oni stali i czekali.
- IDZIEMY! - wykrzyknął
Poszliśmy wszyscy do klubu, co byi ostatnio . Po drodze spotkaliśmy Nareeshe, która się dołączyła.
#W klubie
Wszyscy oprócz nas poszli potańczyć. Nawet Jay spotkał wybranke swego serca. To Caroline. Blondynka z niebieskimi oczami. Wzrostu Toma. Max narazie zabezpieczył się w przyjaźn z Vicki. To brunetka....
Poznałam je obydwie. Caroline promieniuje radością, bardzo ja polubiłam, ale Vicki jest normalną dziewczyną, niczym się nie wyróżniała jak narazie. Nathan zaciągnął mnie na scene. Złapał za biodra i lekko się kołysaliśmy. Zaczął mnie całować po szyi i barku. Słyszałam gwizdy ze strony chłopaków .
- Nathan... - rozpłynęłam się w jego pocałunkach.
Odwróciłam się w jego stronę twarzą. Owinęłam jego szyje rękami,a głowę wtuliłam. Była wolniejsza piosenka....
________________________
I w końcu jest !! 3 rozdziały napisane, ale nie dodałam z braku czasu ^^ Prośba do Dreamer - podasz TT ?
piątek, 25 stycznia 2013
Takie tam
Rozdział 41 i 42
Rano obudził mnie telefon od Kelsey.
- Co tam u was?
- Nic ciekawego, a u was. Coś się dzieje?
- Wpadne do was potem, i odbiore Toma.
Zapomniałem o nim, że śpi w salonie, był taki cichy co do niego niepodobne.
- Dobra , a za ile będziesz?
- Do godziny
- Okej
Wstałem z łóżka. Cami spała odwrócona w strone łazienki. Poszłem z czystymi ciuchami pod prysznic.
Perspektywa Camille
Rano się obudziłam, ale Natha już nie było. Siedział w łazience. To wszystko co się działo przez te dni... nic nie pamiętałam. Miałam na sobie tą czerwona bluze Nathana.
- Siema młody, śpisz jeszcze?- wszedł do pokoju Tom co mnie troche zdziwiło
-O kurde, Ty już nie śpisz! -Wyszedł Nathan cały pokry z mokrymi ciuchami.
- O mój Boże, obudziłaś się! Jak sie czujesz?
- Dobrze, ale wytłumaczysz mi co tu się dzieje?
- Nathan zacznij.
- No dobra. Pamiętasz to - pokazał swoją dłoń - albo swoją ręke? Oprócz tego pochorowałas się trochę. Miałaś gorączke. Kelsey z Tomem mi pomagali zająć się Tobą. Kelsey była tu całymi dniami, a Tom przyniósł rzeczy z mojego domu.
- Dziękuje wam wszystkim, a Ciebie Nathan bardzo przepraszam za tamto.
- Juz trudno, ale wytłumacz mi co Cię napadło do tego zrobienia.
- Nathan ja... ja nie wiem. Chyba chciałam mieć Cię tylko dla siebie...
- Chcesz powiedzieć, że nie jesteś jedyna?
- Nie! Tylko ... , żebyś nie wyjeżdżał w dalekie podróże, dotrzymał słowa, ktore mi obiecałewś ...
- Ale ja nigdy bym czegoś takiego nie zrobił.
- Przepraszam...- spuściłam głowe, ale Nathan ją podniósł i pocałował moje usta.
- To ja Cię przepraszam...
-------------------------------
Niestety takie krótkie, ale w krótce się to zmieni. Mam dużą wenę, ale trochę to zajmie czasu. Dziękuje za takie dobre słowa od Dreamer ;D <3 Chciałabym mieć dużo obserwatorów ;C
czwartek, 24 stycznia 2013
Rozdział 40
Położyłem się obok na łóżku.
- Może coś przynieść- zaproponowała Kelsey. Miło z jej strony, że pomaga mi w takim stanie jakim byliśmy wszyscy
- Przynieś szklanke wody i termometr.
Kelsey przyniosła rzeczy, które chciałem.
- Ja coś mogę zrobić? - Tom
- Mogłbyś przynieść nasze ciuchy z mojego domu. U niej już nic nie ma.
- Dobra zaraz przyjade z rzeczami, ale zaraz potem musze lecieć. Siva chcę coś kupić dla Nareshy.
Camille miała 38.7 temeratury, a z jej czoła cały czas wycierałem koszulką pot. Dałem jej wody.
- Unieś jej głowe, bo się dziewczyna mi zadławi - podpowiadała.
Tom wparował do domu z reklamówką z ciuchami i rzucił ją we mnie. Camille zasnęła.
- Przebierz się dopuki śpi, bo chyba nie będziesz tak leżeć cały czas.
- Nie dzięki, może potem, teraz mnie potrzebuje.
Włączyłem cicho TV z kanałem muzycznym. Było już po 19.
- Potrzebujesz coś jeszcze?
- Nie
- To ja się zamienie z Tomem. Zostanie z wami.
- Nie trzeba naprawde.
- Ale on chce. Ja go nie namawiałam.
- To niech się położy na kanapie.
- To cześć jutro zadzwonie.
- Cześć - odprowadziłem ją do drzwi
Thomas się rozkładał w salonie, a ja poszłem się położyć do pokoju. Zasnąłem odrazu.
----------------------
TO już 40 rozdział !! łałł ... Jak Wam się podoba ?!
Bohaterowie poboczni ^^
Jaya
Caroline
Jay poznaje ją w klubie; rozdział 45.
Sivy
Nareesha
Są już ze sobą długo..poznałam ich, gdy byli już parą.; rozdział 15
Toma
Kelsey
Trochę ze sobą ju pożyli ; rozdział 15
Maxa
Przyjaciółka/Dziewczyna
Vicki
Max zabezpiecza się w przyjaźń, ale między nimi coś będzie; rozdział 45
środa, 23 stycznia 2013
I Found You Fan Version
Rozdział 39
Kiedy Nathan to przeczytal byl bardzo zdziwiony, ale na jego twarzy byl mlodzienczy usmiech.
- narazie nie. To zawczesnie
- tak wiem. Wiesz co nie masz nic juz w lodowce moze pojde po cos na obiad?
- chce ci sie? To idz. Mam ochote na pomidorowa
- dobra ide bede za niedlugo
Kiedy poszedl poszlam do lazienki. Jak ostatnio bylam lezala na polce pod lustrem zyletka Nathana. Wpadlam na glupi pomysl. Weszlam do wanny i wzielam zyletke w prawa dlon. Zaczelam wypisywac imie Nath. Zaczelam N potem A. Wanna byla w krwi jak i moje ciuchy. Nagle wparowal do lazienki Nath
- tys zglupiala!?- powiedzial po czym owinal reke w recznik. Dupuki mialam ja w dloni moglam nia wszystko zrobic i nie wiem czemu bylam taka glupia i przejechalam nia po dloni Nathana. Syknal z bolu po czym wyjal ja z mojej dloni i wyrzucil.
- nie wiem co z toba jest! - usmiechnelam sie w jego strone a ten odwrocil wzrok i zamoczyl drasniecie w wodzie. Wzial mnie na rece i polozyl na lozku. W szafie najwyrazniej nic nie mialam, bo sciagnal z siebie bluze. Delikatny, ruchem sciagnal zaplamiona bluzke ze mnie i zalozyl swoja. Zapach jego bluzy ukoil mnie do snu. Zasnelam
Perspektywa Natha
Nie bylo mnie przez chwile, a tu co. Podkradla moja zyletke i wpadla na pomysl, zeby wyrobic sobie dziare w moim imieniu i jeszcze mbie drasnel..Nie chcialem na to patrzec dlatego owinelem jej reke, aby przytamowac krew a swoja wyplukalem pod woda. Niestety nie miala nawet juz zadnej rzeczy na przebranie, bo wszystko zostawila u mnie. Sciaglem swoja i zalozylem na nia. A tamta wrzucilem do prania. Zasnela. Czemu to zrobila?! Ja sie pytam. Ktos zapukal do drzwi. To byla Kelsey i Tom odwiedzic Camille, a Tom przyszedl, bo wiedzial, ze tu bede.
-hej. Gdzie Cama?
-hej nie chcesz wiedziec
- ale co sie stalo
zaprowadziem ich do sypialni i pokazalem lazienke. Byli w lekkim szoku.
- moze gdyby Tom zostawial takie rzeczy na widoku w lazience, to by mi tez odbila palma i tez cos takiego zrobila.
------------------------------------------------
Bardzo przepraszam za takie z błedami, ae następne takie nie będą. Nie było mnie trochę, ale to narobię ;D Jutro dodam bohaterów pobocznych .
wtorek, 22 stycznia 2013
Powrót!
Wróciłam i zacznę pisać dalej. Przepraszam, że nie komentowałam, ale wszystko nadrobię. Jest tego troche. Duuuużo do czytania ^^
wtorek, 15 stycznia 2013
Rozdział 38
Rozdział 38
Z łazienki wyszedł przerażony Nath.
- Co się stało? Co to ma być? Wszystko okej?
- Nathan spokojnie to tylko okres i jeden z powód dlaczego nie moge być w ciaży.
- Ale czemu mi nie powiedziałaś?
- Przepraszam
- Czyli z dzisiaj rezygnujemy?- zrobił smutną mine
- Raczej tak.
- No trudno, ale nastepnym razem o wszystkim mi mów.
- Dobrze bardzo przepraszam.
Szła piosenka I Found You i zaczęliśmy śpiewać z Nathanem na cały regulator.
Przerwał nam telefon od Maxa.
- o co dzwoniles?
- juz o nic, sory za zmartwienia
- to bez zadnych takich, bo juz myslalem, ze cos powaznego
- dobra, sory, nara
Postanowilam doczytac ten link z wczoraj i doczytalam sie leku. Ale ten lek to nie byl za fajny...
Rozdział 37
37
Perspektywa Nathana
Jesli ona zeczywiscie jest? A moze ma racje i bylo cos przeterminowane? Nie wiem. Tylko szkoda, ze ro tak.wyszlo..
Perspektywa Camille
-Obym nie byla.oby nie. Powtarzalam na glos.
Wyslzma z lazienki.
- nathan nie wiem, a jesli tak?
- jesli bedziesz to bede was kochal calym sercem i soba. Obiecuje.
Poplakalam sie.
- nie placz prosze.
- ale co to da?!
- mam pomysl.
- no jaki
- zadzwonie to Maxa
- i co mu powies
- nie rozmuesz. On kiedys sie przespal z pierwsza fanka, ale nie wiem co dalej bylo. Moze by nam cos powiedzial
- no dobra dzwon i tak nic nam to nie zaszkodzi
Nathan dzwonil a ja poszlam sie umyc. Ufff jakie szczescie. Dostalam miesiaczke. Nieszczesciem jednak bylo, ze poplamilam bokserki Natha. Wyszlam ubralam czyste swoje ciuchy i wyszlam z lazienki i poszlam skonczyc pizze. Wlaczylam kanal muzyczny. Nathan poszedl do lazienki. Upsss zapomnialam o boskerkach Natha. To sie w kopalam...
_______________
Najblizsze rozdzialy beda z telefonu z bykami. Przepraszam ;c
poniedziałek, 14 stycznia 2013
Rozdział 36
36
Perspektywa Nathana
Nie wiem co stalo. Nagle wybiegla w strone lazienki. Nie chxialem jej zostawic samej. Podeszlem do drzwi lazienki, kiedy uslyszalem dziwne szmery. Bez wachania weszlem bez pukania. Ale nie wiem czy to,byl dobry pomysl
Perspektywa Camille
Bylo mi nie dobrze, a na dodatek jeszcze Nathan, ktory wszystko zobaczyl.
- czy ty....
- nie! Wypluj to napewno nie!
- ale co to moze oznaczac?
- moze zepsulo sie cos w tej lodowce i bylo przeterminowane? Nie wiem do cholery!
_____________
Przepraszam, ze z bykami, ale z telefonu i nie mialam zbytnio czasu na dodawanie. Ale ciesze sie, ze wam sie podoba opowiadanie i juz tyle wejsc ! Dziekuje
niedziela, 13 stycznia 2013
Rozdział 35
Rozdział 35
Usiadłam na kanapie w salonie i rozmyślałam co się stało ostatniej nocy. Nathan chyba robił sobie cosiek do jedzenia, więc miałam czas dla siebie. Wzięłam kawałek pizzy. Pamiętam pocałunki Nathana, delikatność, ale ten mój krzyk. Nic więcej nie pamiętam. Możliwe, że będzie chwila przypomniebia mi wszytko. Przyszedł Nathan z drugim talerzem pizzy, którymi sam zaczął się objadać. Nagle przestał, kiedy ukradłm mu z talerza, a on mi się zaczął przyglądać. Postanowiłam zacząć.
- Nath, kotku.... Wstyd mi trochę, ale ja prawie nic nie pamiętam, co się działo tej nocy.
- Ja wszystko pamiętam. Tylko jest pytanie czy napewno chcesz wiedzieć
- Chciałabym chociaż garstke z tamtego wieczoru.
- No dobrze.- ściągnął czerwoną bluze- widzisz moje ramiona?
- Tak, ale co to znaczy?
- To znak dla mnie, że Ci się strasznie podobało. To jest z twoich pazurków, które wbiłaś mi, kiedy pocałowałem Twoje usta i przez przypadek ....
- Stój! -krzyknęłam. Przypomniała mi się ta scena.
- Dobrze, pewnie mnie uważasz teraz za jakiegoś gnoja
- Nie! Nathan wybacz - wybiegłam do łazienki modląc się, żeby Nath nie pobiegł za mną.
----------------
Pisane na fonie i mogą być byki z góry przepraszam. Dedykacja dla wszystkich czytelników ! Miałam nie dodawać, ale jakiś anonim prosił, ale nie wiem czy dodam jutro. Zobacze. A to fotka, którą musiałam dodać
Rozdział 34
- Czytanie w myślach
- Brak snu
- Nadludzka szybkość
Zapisałam, żeby mógł to potem przeczytać.
sobota, 12 stycznia 2013
Z Pamiętnika Cassie
A oto jeden z coverów Nathan, który pojawił się w ostatnim rozdziale. Tak mi się spodobał, że musiałam Cię Paolu promować !
Rozdział 33
Perspektywa Natha
Doszliśmy do ławki gdzie się pierwszy raz spotkaliśy. Odrazu usiedliśmy. Pocałowałem ją, kiedy nagle rozbłyskł się błysk aparatu. Tak to był paparazzie i cyknął na fotke. Wkurzyłem się. Nagle nie wiem skąd znalazłem się koło jego, a był z 4 metry od nas. Zwaliłem mu aparat, który popęnkał, a karte pamięci wsadziłem do spodni. Złapałem go za t-shirt i poszarpałem, a ten obiecał i przepraszał za to co zrobił. Wróciłem do ławki, gdzie była zszkowana Camille.
- Co to było? Z jaką Ty szybkością to wszystko zrobiłeś? Widziałeś?
- Nie wiem, ale to było coś nad ludzkie.
- A może ty ...
- Nie, nie jestem zapewniam Cię
- Sprawdze to wszystko potem w laptopie
Nagle zadzwonił Jay, że jest nie daleko i nas zgarnie.
Po 4 minutach był już samochodem.
Perspektywa Cami
Dla mnie to było wszystko dziwne, ale się ciesze, że nikt się nie dowie o tych fotkach. Chłopaki wyglądali i śpiewali cudownie. Zmieniali też swój wizerunek. A oto kilka zdjęć, które zrobiłam Nathowi. Czy Wy też zauważyiście, że Nath ma cały przy każdej piosenkce mikrofin w prawej dłoni?
GDY ZAKOŃCZYLI WYSTĘP
I miały być jeszcze :
- GDY ŚPIEWAŁ
- GDY ŚPIEWALI
piątek, 11 stycznia 2013
Rozdział 31, 32
Perspektywa Camille
To wszystko było dziwne. Ubrałam koszulke Nathana, która była najblizej. Nathan przyszedł zasmucony, ale uśmiechnął się na widok, że mam jego koszulke.
- Ślicznie w niej wyglądasz
- Dzięki, ale czemu masz taka smutna mine
- Mamy dzisiaj koncert, a ja nie wiem czy iść, czy nie.
- Pójdź bedzie bardzo fajnie
- A poszłabyś ze mną? Nie chcę Cię zostawiać samą
- Pewnie! Co za pytanie.
- To szykuj się, bo to z pare godzin, a ja zadzwonie do chłopaków.
Poszłam do łazienki. Na szczęście zastawiłam u niego te zakupy ze sklepu. Zrobiłam szybki prysznic, ubrałam się w czarną bluzkę i białe sppodnie, i pomalowałam. Musiałam jeszcze wysuszyć włosy, a to mi troche schodziło.
Perspektywa Nathana
Bardzo się cieszę, że zgodziła się ze mną pójść. Wybrałem numer Jaya i go powiadomiłem, że przyjdę na koncert z Camille.
Koncert był po 16, a teraz była dopiero 12.38. Zostało sporo czasu. Jak się Cama wymyje to ja się przebiorę i pójdziemy na miasto.
....
Rozdział 32
- Idziemy na miasto co?- spytałem
- A może do parku, tam gdzie sie pierwszy raz spotkaliśmy, w to samo miejsce?
- Powspominamy sobie dawne czasy- zacząłem się śmiać, bo przecież to nie było tak dawno
- Tak bardzo śmieszne! Ciekawe z czego !?
- A, bo się znamy tylko tydzień, a ja powiedziałem dawne czasy. A co nie można?
- No dobra.
Perpsektywa Camille
Poszliśmy do parku. W drodze poczułam zapach papierosa, którego palił jakiś gostek nie daleko. Chciałam zobaczyc Natha reakcje.
- Nathan, czujesz?
- Tak, ale się tym nie przejmuje choć mnie trochę ciągnie do niego. Chodź dalej, jesteśmy nie daleko.
Brawo Nathan powiedziłam w duchu.
...
------------------------------------------
I co Wy na to? Jak wam się podoba taki Nathan?
czwartek, 10 stycznia 2013
Rozdział 30
Rozdział 30
Nie chciało mi się wstać z łóżka. Było mi za wygodnie.
Nagle bez żadnego pukania, ktoś wsparował do mieszkania. Pytanie było takie - co za głupek wszedł? To był Jay.
- Hej, musisz coś zoooobaczyć- zobaczył Nathana, który się ubierał i mnie leżącą w łóżku Natha. To musiało wygladać ... ahh
- Co wy ... - zaczął
- Chodź do salonu - powiedział Nath widząc, że to krępująca sytuacja.
Perspektywa Nathana
- Co chciałeś
- Słuchaj mamy dziś koncert!
- Dziś?! Nie tylko nie dziś
- Co z tobą? Zawsze lubiłeś koncerty.
- Ale akurat nie dziś
Podał mi jakąś kartke złożona na pół.
- Zrobisz jak zechcesz. Jeżeli się zdecydujesz to zadzwoń.
Jay wyszedł, a ja przeczytałem to co było na kartce.
Lista piosenek
~I Found You
~Chasing the sun
~Warzone
~Glad you came
~Turn it off
~Lie to Me
~Mad Man
~All time low
~Rocket
~Satellite
Zauważyłem telefon Cami i natchnęło mnie, żeby zobaczyć czego dokładnie słucha. Ujrzałem te same piosenki co mieliśmy zaśpiewać. Nie wiem, czy nie pójść i zostać z nią, a chłopaki by siedzieli w domach, czy iść i pośpiewać, ale ją wziąć. Zastanowie się...
_________________
I jak się podoba? Chciałabym z 3 nieobrażające komentarze.
wtorek, 8 stycznia 2013
Rozdział 28 , 29
Czemu i jak niby kopiuje tamten blog?! Ja sama też go czytam, ale nie odgapiam. Jak coś widzisz to napisz co kopiuje, bo wszystkie obrazki znajduje w google, a rozdziały coponiektóre pomaga mi pisać jedna z przyjaciółek. Więc nie wiem czego się czepiasz. A do wampirów to jeszcze wróce. Mam przygotowany rozdział. A teraz rozdział 28 i 29 ...
Rozdział 28
Chce mu pomoc, żeby nie został sam. Myślę, że mu się uda.
Godzina 20.06
- Połóż się koło mnie, prosze -Uległam, miał taki słodki głos. -chce Cię tu i teraz...
Niespodziewałam sie tego po nim, że ma jeszcze siłe po tak cieżkim dniu. Przytuliłam sie do jego klatki, czujac powolne i spokojne bicie jego serca. Całował i głaskał mnie po głowie. Wiedziałam, że to kiedyś nastąpi. Wiem, że ja go pragnęłam tak bardzo jak on mnie. Nie chciałam jednak czekac i robić mu przykrych niespodzianek, kiedy się zdecyduje.
- Nathan zróbmy to teraz...
- Ale czy napewno ... tego chcesz? To wszystko od Ciebie zależy
- Tak chce, ale Ty sie chyba rozmyśliłeś?
- Nie, nie rozmyśliłem się. Zrobimy to teraz.
Podniósł sie i szybkim ruchem ściągnął ze mnie bluzke, ja sie tym samym odwdzięczyłam. Był bardzo delikatny wiedząc, że nie chciał mnie zranić i, żeby było to mile zapamietane ... na zawsze.
Rozdział 29
Obudziałam sie wtulona w Nathana. Przypomniało mi się co działo się tamtej nocy. Nathan już nie spał, a jego uśmiech oznaczał tylko jedno - to była wspaniała noc.
Bawił się moimi wlosami, a ja nie chciała, aby przestał i przytuliłam się jeszcze bardziej do niego.
- Nie za wygodnie?- zapytał
- Jest bardzo wygodnie
- Wszystko w porzadku
- Jak najbardziej, było cudowne
Przygryzł warge od razu, gdy usłyszał słowa ,,bylo cudowne,``.
- Nie wiem, czy Ty też, ale mam ochote na jeszcze- powiedział
- Wiesz może nie teraz? Zostaw sobie czas do wieczora
- Tak dlugo?
- Oj czeba sobie zasłużyć na przyjemności
Nathan wstał i ubrał swoje bokserki, kóre leżały obok. Na jego ramionach było kilka zadrapan. Ale chyba mu nie przeszkadzały.
....
_____________________
Przepraszam za brak obrazków, ale nie mogę coś ich dodać, a mam je na kompie ;C. Wyjątkowo dodałam dwa rozdziały, abyście mogli sobie więcej poczytać z dedykacją dla Kia i Dreamer
Rozdział 27
Udawałam, że wyszłam z łazienki i nic nie słyszałam, choć troszkę potrzebowałam.
- Idziemy już ?- spytał bez żadnego humoru. Tylko się uśmiechnął
- Jak chcesz. - nie chciałam go wypytawać, czy osądzać. Czekam na odpowiednią porę.
- To chodź. Musze tym razem z Tobą porozmawiać w cztery oczy.
Ja już tylko podejrzewałam o co mu może chodzilo, ale trochę byłam zaskoczona.
- Co wy tak prędko? - spytała Kelsey, kiedy byliśmy już przy drzwiach.
- Musimy już iść, przepraszamy, jutro w padnij do mnie - pożegnałam się z Kelsey i wyszliśmy udając się w stronę domu Nathana.
#W domu Natha
Nathan usiadł na łóżki w sypialni.
- Muszę Ci coś powiedzieć- zaczął
- Słucham kochanie - chciałam umilić nam tą trudną rozmowe.
- To co dziś powiedziałem Ci to nie wszystko. - zaczął mówić co raz niższym głosem - Też inne rzeczy zdarzyło mi się wziąć, ale nic już nigdy nie wezme. Spróbuje dzięki Tobie. Jeżeli mi pomożesz - spojrzał na mnie smutną miną
- Tak wiem. Przyznam Ci się, że podsłuchałam waszą rozmowe i jestem z Ciebie naprawdę bardzo dumna i cieszę się , że wziąłeś się w garść, i z miła chcęcią Ci pomogę przedtrwać.
- dziekuje... - szepnął
-------------------------
Bardzo, bardzo przepraszam, że wyszło tak krótkie, ale nie miłam weny do tego rozdziału. Jutro dodam kolejny ;D I serdecznie dziękuje Dreamer <3 I też za brak fotki do tego rozdziału przepraszam, ale dodam jutro.
niedziela, 6 stycznia 2013
Rozdział 26
Poszliśmy zaraz po tym do domu Toma.
- Cześć, co wy tu robicie?- zapytała Kelsey
- Przyszliśmy Was odwiedzić . Jest Tom ? - spytał Nathan
- Jest na górze w sypialni.
- To ide do niego - jak tak powiedział, tak zrobił.
- Wejdź. Chcesz się czegoś napić?- spytała
- Daj cole. ( pozdrawiam Wike, bo ona wie o co chodzi ;D )
- Dobra trzymaj, ja też sobie wezme, a potem pójdziemy do salonu . Może chcesz zagrać na Xbox'ie?
- Jasne , czemu by nie
Perspektywa Nathana
Musiałem z nim porozmawiać i szybko weszłem do jego pokoju, nawet nie pukając.
- Siema młody ! Tylko nie krzycz, głowa mnie boli.
- Siemka Parker. Musze z Tobą porozmawiać.
- No gadaj- zaczał czegoś szukać w szufladzie obok. Czemu ja się noe dziwie? Wyjął dwa papierosy - chcesz?
Persektywa Camille
- Zaczekaj chwile. Pójdę do łazienki i zaraz wróce.
- Okej. Obok sypialni jest
- Dzięki! - krzyknęłam i podeszłam pod łazienke i usłyszałam rozmowe chłopaków.
- ... Chcesz?- usłaszałam głos Toma
Ujrzałam przez kawełek otwartych drzwi papierosy. Byłam bardzo ciekawa jak postąpi Nath
- Nie dzięki, ale Ty byś też z tym skończył - zaprotestował Nath. Byłam z niego dumna.
- Niby jak! Co? I czemu teraz nie chcesz? Tak brałeś w tamtym klubie, a teraz nic? Co ci się stało? Brałeś coś? - zdziwiło mnie ostatnie pytanie Toma. Czyżby coś jeszcze przede mną ukrywał, oprócz tego, że zapalił papierosa to bierze jeszcze narkotyki?
- Nie, nic nie brałem i nie zamierzam juz nic brać. Jedyną rzeczą, która biorę to miłość i zrobię wszystko dla niej.
- Czyli koniec z tym wszystkim?
- Sorry, ale tak. Nie będę z Tobą narazie brał i wgl. Wstrzymuję się. Cześć.
Nie wiedziałam, że Nath był do tego zdolny, żeby odmówić coś co brał przez dłuższy czas z kolegami z zespołu, ale tak czy siak jestem zadowolona.
--------------------------------------
Okropność. ? Tak wiem. Ale trudno.
piątek, 4 stycznia 2013
Rozdział 25
Perspektywa Natha
Nie wiem co mnie natchnęlo, żeby to zrobić. Może to, że nie miałm nigdy takiej okazji.
- Może chcesz.coś do picia, jedzenia? - spytała
- Zjadłbym spagettii
- To zaraz Ci przygotuje, ale Ty się umyj i przebierz, żebyś nie śmierdział
Perspektywa Camille
Położyłam talerz spagetti obsypanym serem u kładajacym się serce. Wyszedł Nath z mokrymi i rozczochranymi wlosami, biala bluzka z misiem i napisem game over, czarnymi spodniami, a przy nich łańcuch i conversach białych. Czuć bylł jego perfumy. Wyglądał słodko.
- Co sie tak na mnie gapisz? - spytał
- Nie wiem, tak jakoś
- I co takiego mnie własnie chcesz?
- Chce takiego, słodkiego głupka, który pachnie i ślicznie wygląda, a nie takiego, którego widziałam pare godzin temu.
Usmiechnął sie do mnie.
- Kocham Cię - powiedział
- Ja Ciebie też, ale stygnie twoje ukochane spagetti
Jedna z klusek sie złączyła i jedliśmy tak, aż się pocałowaliśmy ( z fragmentu bajki o 2 psach ), wtedy zaczeliśmy się śmiać. Nathan zasugerował, że pomoże mi myć naczynia - ja myłam, a on wycierał.
- Moglibysśmy potem pójść do Toma? - zaczał przerywając ciszę
- Dobra.
---------------------------------
Kolejny jednych z tych krótkich, ale to wszystko ... przez czas.
środa, 2 stycznia 2013
Rozdział 24
Perspektywa Camille
Była 16.00. Nath sie obudził. Zrobiłam tak jak mi powiedziała Kelsey.
- Cześć słońce - powiedział i uśmiechnął się
- Hej. Pamiętasz coś wyprawiał ostatnie kilka godzin temu?
- Oh tak. Bardzo Cię przepraszam, za to jakiego musiałaś mnie widzieć
- Tylko co robił na twoim telefonie ten filmik?
- A to było ... zaczeliśmy tańczyć do tej piosenki. Wszyscy nalegali. Wiesz strasznie boli mnie głowa.
- Zaraz coś Ci przyniose- wzięłam APAP i przyniosłam mu szklanke wody.
- Dziękuje
- Tom i Kelsey też się z tamtąd wyniesli, ale Ty byłeś najprzytomniejszy nich wszystkich
- Taaa dzięki, ale czemu mnie nie pocałowałaś?
- Nie lubie tego zapachu, który od Ciebie czułam.
- Czyli ... bo nie zabardzo ....
- ... alhol, papierosy ...
- Dobrze wiedzieć.
- Nie chcesz coś dodać? Np. , że paliłeś?
- Nie, to znaczy raz czy dwa od Maxa pociągłem
- Ale Ty masz astme.
- Tak wiem, ale nigdy nie miałem okazji poczuć tego wszystkiego na imprezach, bo wszyscy nas pilnowali, a to była jedyna okazja.
- Ale obiecaj, że nie weźmiesz więcej... - niedokończyłam
- ....Dla ciebie wszystko - dokonczył Nath
------------------------------------
Troszkę krótki, ale nie nadługo. Super się piszę dla Was, ale mam prośbę do ~Bulmy, żeby nie obrażała mnie i zarazem bloga. I dedykuje ten rozdział dla wszystkich czytelników.
wtorek, 1 stycznia 2013
Rozdział 23
Perpektywa Nathana
Jechaliśmy na tych rowerach od Maxa przez londyńskie ulice.
- Patrzcie !!- krzyknał Jay
Przed nami była knajpka gdzie pisało " ALKOHOL I DESERY TU ! " Staneliśmy w ryci gapiąc sie w szyld. Oczy się świeciły. Jay i Tom mieli ochote na coś mocnego, żeby się upić, Siva z Maxem zjadali jakieś ciastka, a ja wziałem małe piwko, ale na jednym się nie skończyło ...
Perspektywa Camille
Gawedziliśmy tak przez dłuższy czas.
- Chodźmy do tej knajpki, tam czesto lubił przebywać Tom - powiedziała Kesley
- Okej
...
- Nathan!
- Tom!
Miny chłopaków były bezcenne.
- Ja nic nie piłem- powiedział Nath całując mnie namietnie. Czuć było od niego jednak zapach alkoholu i papierosów.
- Nathan! Piłeś !? Paliłeś !?
- Nie - jezyk mu sie zaczął plątać. Mi się chciało śmiać, ale musiałam zachować się jakoś.
- Chodz idziemy do domu - wziełam go za ręke i z trudem wyciągłam z tego miejsca
- Tom ty też? - spytała Kelsey
- Nie, może troszeczke- było z nim gorzej niz z Nathanem, cała reszta też tak wyglądała albo i gorzej. Jay leżał padniety, a Maxa i Sivy nie było pewnie zaciągnęli jakieś panienki.
Zaprowadzilłam Nathana do jego domu i położylam do lożka. A on co bełkotal - jakieś słowa, których nie dało się zrozumieć.
- Choc do mie
- Nie, jesteś pijany. Jak bedzie z tobą lepiej to się zastanowie. Lepiej idź do spania, to szybciej mnie zobaczysz.
Zasnął. Nie wiem co będzie z nim dalej to pierwszy raz, kiedy go takiego widziałam. Zadzwoniłam do Kelsey.
- Cześć ... - zaczęłam
- Cześć coś się stało? - spytała zmartwiona
- Nie wiem jak sobie z nim poradzić. Przyjdziesz?
- Jasne tylko Toma zamknę w domu.
Po 5 minutach przyszła. On to ma do tego wprawę.
- Jak się obudzi spytaj, czy coś pamięta. Jak tak to jeszcze ...
---------------------------------
Troszkę dłuższy i ma fotki. ;D Chcę bardzo podziękować wszystkim za odwiedzanie bloga. Piszę go od 1 grudnia a tu tyle wejść ! Dziękuje.! Zachęcam do obserwowania bloga i komentowania ;)