Przepraszam, że nie dodawałam, ale wzamian dodaje 3 rozdziały, które miałam przygotowane.
______________________________________
Rozdział 43
Przez te wszystkie dni, Nath opiekował się mną. Okazało się, że to tylko przeziębienie i nie trzeba było się martwić. Jutro moje 17 urodziny. Wszyscy przygotowywują dla mnie dom, a ja musiałam wyjść, żeby im nie przeszkadzać. Musiałam nocować u Natha.
#Rano
-Wyszstkiego najlepszego kochanie !- wykrzyczał Nathan i pocałował oraz dał małe pudełeczko
- Dzięki, ale nie musiałeś - otworzyłam prezent. Był tam naszyjnik z serduszkiem, a na nim złączone dwie literki C&N.
- Założe Ci - odgarnął moje włosy i zapiął naszyjnik
- Piękny dziękuje - pocałowałam go
- Przebierz się i jedzeniemy do Ciebie.
Poszłam do łazienki. Szybko, ubrałam czarne rurki, biała bluzka, i doprowadziłam się do porządku.
Pojechaliśmy do mnie. Byli już tam wszyscy.
- Witamy solenizantke- powitała mnie Kelsey
Bawiliśmy się tak do 16 - czas na tort. Był wielki, biało- zielony. Było pewne, że wybierał Nath. Opychaliśmy się ciastem i całą resztą przekąsek.
- Choć ze mną - powiedział. Zaprowadził mnie do mojej sypialni, która już nie wyglądała jak moja. Była w płatkach róż. Niespodziewanie wziął z zaskoczenia mnie na ręce i zaniósł na łóżko.
- Nath, a co z nimi - wskazałam na drzwi
- Co się nimi przejmujesz? Teraz to tylko czas dla nas.
Nathan ściągnął już swoją bluzke, a potem moją...
Rozdział 44
Obudziłam się wtulona w Natha. Przypomniałam sobie ostatnią noc spędzoną z nim.
Wstałam, ubrałam pierwszą rzecz, która tam leżała ( bluzka Natha i swoją bielizne) i obeszłam łóżko. Jego plecy były nadal czerwone. Wlazłam spowrotem to łóżka. I przyglądałam się mu
- Czemu mnie się tak przyglądasz?- spytał z zamkniętymi oczami
- Nie wiem. Widziałam Twoje plecy i ramiona, i bardzo Cie przepraszam - otworzył oczy
- Nie musisz. Dałaś mi znak, że w końcu Ci się podobało.- przytulił mnie. Nie chcący dotchnęłam ran. Wykrzywił tylko twarz z bólu.
- Przepraszam - szepnęłam
Zasnęliśmy znów.
- Hej misiaki - to była Kelsey i Tom - chyba wam tu zadobrze
- Nie powiem, ale i nie zaprzecze - powiedziałam
Nathan przykrył się koudrą po szyje.
- Nie Nathan tylko nie to!- powiedział Tom - wstawaj i się ubieraj. Pójdziemy się przygotowacć.
- Gdzie ?!
- Mamy koncert dziś
Rozdział 45
Wyszli, a on ubrał się i pocałował mnie.
- To gdzie się spotkamy?
- Przyjedź z Kelsey. Będziemy czekać na Was.
- Dobra.
Wyszedł, albo raczej został porwany przez Toma. Z Kelsey wszystko ustaliłam i pojedzie,y razem do chłopaków.
Perspektywa Natha
Wszystko fajnie, tylko czemu nie mogliśmy się wyspać? Czemu mamy dziś koncert, o którym teraz się dowiaduje!? Kiedyś wszystko wyglądało inaczej.
W garderobie dostałem czarną kamizelkę z ćwiekami itp. Wyglądałem super w tym. Do tego spodnie i rękawiczkę.
Byłem przebrany, kiedy weszła Camille.
Perspektywa Camille
- Cześć kotku, jak Ty seksownie w tym ciuszku wyglądasz
- Tak wiem mrrrr...
Reszta też miała bardzo podobne ciuchy, ale Nath mi się najbardziej podobał. Pozwolili nam zostać w garderobie chłopaków. Był tam wielki telewizor, na którym widać ich będzie.
Po ich występie musieli się przebrać. Nam dali jakiś pokoik, w którym mogłyśmy przeczekać. Gadałyśmy tak sobie o ich występie, kiedy usłyszłam głośny śmiech i krzyki. Wyszłyśmy z pomieszczenia, a tam ujrzałam chłopaków, którzy gilali Natha, biedny turlikał się po tym dywanie.
- Co Wy wyprawiacie?!
- Karamy go
- Za co?
- Bo nie chcę iść do klubu..., że ma jakąś obietnice
- Ale my też możemy iść? - wtrąciła Kelsey
- Tak - odpowiedział Max
- To jak go puścicie to się dogadamy.
Puścili go. Nathan się otrzepał i poszliśmy do pokoiku.
- Obiecasz mi, że jak tam będziemy to przytomni i stali na nogach.
- Obiecuje.
Wyszliśmy z tamtąd, a oni stali i czekali.
- IDZIEMY! - wykrzyknął
Poszliśmy wszyscy do klubu, co byi ostatnio . Po drodze spotkaliśmy Nareeshe, która się dołączyła.
#W klubie
Wszyscy oprócz nas poszli potańczyć. Nawet Jay spotkał wybranke swego serca. To Caroline. Blondynka z niebieskimi oczami. Wzrostu Toma. Max narazie zabezpieczył się w przyjaźn z Vicki. To brunetka....
Poznałam je obydwie. Caroline promieniuje radością, bardzo ja polubiłam, ale Vicki jest normalną dziewczyną, niczym się nie wyróżniała jak narazie. Nathan zaciągnął mnie na scene. Złapał za biodra i lekko się kołysaliśmy. Zaczął mnie całować po szyi i barku. Słyszałam gwizdy ze strony chłopaków .
- Nathan... - rozpłynęłam się w jego pocałunkach.
Odwróciłam się w jego stronę twarzą. Owinęłam jego szyje rękami,a głowę wtuliłam. Była wolniejsza piosenka....
________________________
I w końcu jest !! 3 rozdziały napisane, ale nie dodałam z braku czasu ^^ Prośba do Dreamer - podasz TT ?