Rozdział 31
Perspektywa Camille
To wszystko było dziwne. Ubrałam koszulke Nathana, która była najblizej. Nathan przyszedł zasmucony, ale uśmiechnął się na widok, że mam jego koszulke.
- Ślicznie w niej wyglądasz
- Dzięki, ale czemu masz taka smutna mine
- Mamy dzisiaj koncert, a ja nie wiem czy iść, czy nie.
- Pójdź bedzie bardzo fajnie
- A poszłabyś ze mną? Nie chcę Cię zostawiać samą
- Pewnie! Co za pytanie.
- To szykuj się, bo to z pare godzin, a ja zadzwonie do chłopaków.
Poszłam do łazienki. Na szczęście zastawiłam u niego te zakupy ze sklepu. Zrobiłam szybki prysznic, ubrałam się w czarną bluzkę i białe sppodnie, i pomalowałam. Musiałam jeszcze wysuszyć włosy, a to mi troche schodziło.
Perspektywa Nathana
Bardzo się cieszę, że zgodziła się ze mną pójść. Wybrałem numer Jaya i go powiadomiłem, że przyjdę na koncert z Camille.
Koncert był po 16, a teraz była dopiero 12.38. Zostało sporo czasu. Jak się Cama wymyje to ja się przebiorę i pójdziemy na miasto.
....
Rozdział 32
- Idziemy na miasto co?- spytałem
- A może do parku, tam gdzie sie pierwszy raz spotkaliśmy, w to samo miejsce?
- Powspominamy sobie dawne czasy- zacząłem się śmiać, bo przecież to nie było tak dawno
- Tak bardzo śmieszne! Ciekawe z czego !?
- A, bo się znamy tylko tydzień, a ja powiedziałem dawne czasy. A co nie można?
- No dobra.
Perpsektywa Camille
Poszliśmy do parku. W drodze poczułam zapach papierosa, którego palił jakiś gostek nie daleko. Chciałam zobaczyc Natha reakcje.
- Nathan, czujesz?
- Tak, ale się tym nie przejmuje choć mnie trochę ciągnie do niego. Chodź dalej, jesteśmy nie daleko.
Brawo Nathan powiedziłam w duchu.
...
------------------------------------------
I co Wy na to? Jak wam się podoba taki Nathan?