Rozdział 23
Perpektywa Nathana
Jechaliśmy na tych rowerach od Maxa przez londyńskie ulice.
- Patrzcie !!- krzyknał Jay
Przed nami była knajpka gdzie pisało " ALKOHOL I DESERY TU ! " Staneliśmy w ryci gapiąc sie w szyld. Oczy się świeciły. Jay i Tom mieli ochote na coś mocnego, żeby się upić, Siva z Maxem zjadali jakieś ciastka, a ja wziałem małe piwko, ale na jednym się nie skończyło ...
Perspektywa Camille
Gawedziliśmy tak przez dłuższy czas.
- Chodźmy do tej knajpki, tam czesto lubił przebywać Tom - powiedziała Kesley
- Okej
...
- Nathan!
- Tom!
Miny chłopaków były bezcenne.
- Ja nic nie piłem- powiedział Nath całując mnie namietnie. Czuć było od niego jednak zapach alkoholu i papierosów.
- Nathan! Piłeś !? Paliłeś !?
- Nie - jezyk mu sie zaczął plątać. Mi się chciało śmiać, ale musiałam zachować się jakoś.
- Chodz idziemy do domu - wziełam go za ręke i z trudem wyciągłam z tego miejsca
- Tom ty też? - spytała Kelsey
- Nie, może troszeczke- było z nim gorzej niz z Nathanem, cała reszta też tak wyglądała albo i gorzej. Jay leżał padniety, a Maxa i Sivy nie było pewnie zaciągnęli jakieś panienki.
Zaprowadzilłam Nathana do jego domu i położylam do lożka. A on co bełkotal - jakieś słowa, których nie dało się zrozumieć.
- Choc do mie
- Nie, jesteś pijany. Jak bedzie z tobą lepiej to się zastanowie. Lepiej idź do spania, to szybciej mnie zobaczysz.
Zasnął. Nie wiem co będzie z nim dalej to pierwszy raz, kiedy go takiego widziałam. Zadzwoniłam do Kelsey.
- Cześć ... - zaczęłam
- Cześć coś się stało? - spytała zmartwiona
- Nie wiem jak sobie z nim poradzić. Przyjdziesz?
- Jasne tylko Toma zamknę w domu.
Po 5 minutach przyszła. On to ma do tego wprawę.
- Jak się obudzi spytaj, czy coś pamięta. Jak tak to jeszcze ...
---------------------------------
Troszkę dłuższy i ma fotki. ;D Chcę bardzo podziękować wszystkim za odwiedzanie bloga. Piszę go od 1 grudnia a tu tyle wejść ! Dziękuje.! Zachęcam do obserwowania bloga i komentowania ;)