Rozdział 17
Opowiedziałam im całą historię i stwierdzili, że wezmą go do
szpitala. Oczywiście pojechałam z nimi,
a chłopcy dołączyli po 10 minutach męczącej drogi po londyńskich ulicach. Gdy
karetka zatrzymała się pod szpitalem, od razu wzięli go na noszę i zaprowadzili
na OIOM. Trochę czekaliśmy przed oddziałem. Martwiłam się. CO tamta kobieta, a
raczej kobieta wampir tam roiła? Nie mogę uwierzyć, dlaczego właśnie jego
wzięła sobie za przekąske i wg. Skąd się ten wampir wziął, one przecież nie
istnieją. ??!!! Nic już z tego nie rozumiem.
- Wszystko będzie w porządku – pocieszli mnie wszyscy
- Nie, nic nie będzie w porządku ! On mógł zginąć ! Nie
rozumie miecie? Znam już go trochę i on mnie. Kocham Go, a on mnie! – oburzyłam
się
Przecież jakby to się stało Tomowi, albo Sivie to by było
tak samo, taka samo sytuacja.
- Ja rozumiem, wiem jakby to było gdyby moja dziewczyna
trafiła na OIOM to bym też taki był wściekły, ale powinnaś zachować zimną krew…
ojjj przepraszam, ale to niechcący – powiedział Jay
- Nic nie szkodzi, chociaż Ty mnie rozumiesz Jay.
Niedługo potem wyszed doktor, który zajął się Nathanem.
Ciąg dalszy tego rozdziału nastąpi ;D