Music

http://youtu.be/aegLc3Gw8Qk&autoplej=1&kolorek=0a5903&typek=3

piątek, 28 grudnia 2012

Rozdział 20


Rozdział 20

- Na blog?
- Bardzo możliwe
- A to niebezpieczne?
-Zależy
- Zależy od czego? – zapytał zmartwiony Nath, któremu ulżyło znieczulenie
- Przepraszam, ale ja już skończyłem. Dowidzenia
 Kiedy wyszedł usiadłam na kanapie obok ukochanego
- Lepiej przegońmy te złe rzeczy – powiedział i pocałował mnie w usta.
Zadzwonił telefon Nathana. To był wściekły Tom. Ustawił na głośno mówiący.
- Młody do cholery, gdzie jesteś, gdzie są klucze!
- Jestem u Camille, a klucze ja wziąłem
- A jak się czujesz?
- Lepiej, było pogotowie
- Lepiej ?! TO PO CO BYŁO POGOTOWIE ?!
- Przyjdziesz to Ci powiemy. To nie rozmowa na telefon.
-Zaraz będę
- To może jak jego jeszcze nie ma to dam Ci rosołu, który miałam Ci dziś ZANIEŚĆ !? – spytałam
- Właściwie to umieram z głodu, ale też przynieś też dla siebie!  
Cieszyło mnie to, że się dobrze czuje. Nalałam do misek gorącego rosołu
- mmmm jak pysznie pachnie i pewnie tak samo smakuje – powiedział i się uśmiechnął
-Dobra jedz
Zjedliśmy i oglądaliśmy jakąś powtórkę z ich wywiadu. To było naprawdę śmieszne i pluliśmy kluskami.
-------------------------------------
I co wy na to  ? Czekam z niecierpliwością na komentarze ;D