Rozdział 5
Ocknęłam się nas plaży. Byli koło mnie . Nie otwierałam
oczu, bo oślepiało mnie słońce, więc trochę podsłuchałam pogaduszkę chłopców.
-… Ej skąd ją znasz? – spytał Tom
- A to dziwna była historia – odpowiedział Nath
- To opowiadaj, my mamy dużo czasu. – odpowiedział Max
- No dobra. To tak szedłem sobie drogą w parku i nie
zauważyłem jej, kiedy ją potrąciłem. Miała Full Capa, Reeboki i bejsbolówke. Po
prostu mój chodzący ideał!
Jakie to było piękne. Nie wiedziałam, że tak o mnie myśli.
- I co było dalej? – spytał niepewnie Jay
- Miała zamknięte oczy i
słuchawki uszach. Chciałem ją
jakoś poznać.
- Co się wtedy stało ? – spytał Max
- Telefon upuściła, a z niego zaczęła grać muzyka, którą
słuchała. Zdziwicie się pewnie, ale to była nasza piosenka! I w dodatku I Found
You.
Chłopaki mieli minę jak srający kot na pustyni.
- Tak wiem, nie wierzycie, ale to prawda. Akurat był refren
zacząłem śpiewać…
Nie maiłam już sił, żeby tak bezczynnie leżeć i wstałam, a
chłopaki… jakby nigdy nic przestali gadać na mój temat.
- Jak się czujesz? – spytał Nath.
Jakie to był słodkie.
- Już lepiej – odpowiedziałam – Dziękuje.
- Cześć jestem Max, a to Tom, Jay, i Siva
- Miło mi was poznać. Jestem … - nie zdążyłam powiedzieć, bo
mnie wyręczył Max
- Camille McDonald. Wiemy. Młody tylko o Tobie nawija.
- No co? – spytał Nath kiedy się odwróciłam w jego stronę.